Kolejny pomysł banku w sprawach CHF – zarzut zatrzymania.

Banki znalazły kolejną koncepcję obrony w prowadzonych przeciwko nim procesach frankowych – zgłoszenie zarzutu zatrzymania. Osobiście spotkaliśmy się z takim pomysłem w przypadku Getin Banku i PKO BP, ale zapewne zaraz inne banki również będą go stosować. Zgłoszenie zarzutu zatrzymania przez bank ma zazwyczaj miejsce po wydaniu wyroku w pierwszej instancji i stwierdzeniu przez sąd nieważności umowy.

Koncepcja banku polega na zatrzymaniu przez niego środków, które musi zwrócić kredytobiorcy (zapłacone raty kredytowe), do czasu kiedy klient nie odda mu kapitału lub nie zabezpieczy w inny sposób tego roszczenia.

Czym według przepisów jest prawo zatrzymania?

Zgodnie z art. 496 kodeksu cywilnego „jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot”. Przepis ten stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.

Zarzut zatrzymania obowiązuje, jednak jak wynika z przytoczonych przepisów, dotyczy on wyłącznie umów wzajemnych. Umowa jest wzajemna, gdy świadczenie jednej strony jest odpowiednikiem świadczenia drugiej.

Czy bank ma prawo skorzystać z zatrzymania?

Kluczową kwestią jest ustalenie, czy umowa kredytu jest umową wzajemną.

Przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Umowa kredytu jest zatem umową dwustronnie zobowiązującą i odpłatną. Powoduje to, że bank nie ma możliwości zastosowania zarzutu zatrzymania w sprawie frankowej, ponieważ sporna umowa nie jest umową wzajemną.

Dodatkowo w sytuacji, gdy kredytobiorca dokonał do banku wpłat, których łączna wartość przewyższa uruchomiony kapitał, bank traci argument, który uzasadniałby zastosowanie zatrzymania, jeżeli byłoby to dozwolone.

Pozostaje zatem tylko czekać, aż sądy odrzucą kolejny nietrafiony zarzut banku.

Banki straszą „frankowiczów” pozwami o zwrot kapitału. Po co to robią?

Banki bezpodstawnie straszą kredytobiorców pozwami o zwrot kapitału. Po co to robią?

W ostatnim czasie kredytobiorcy mBanku S.A. oraz Powszechnej Kasy Oszczędności Bank Polski S.A. otrzymują wezwania do zapłaty, które są spowodowane wystąpieniem przez nich z pozwem o ustalenie nieważności umowy kredytowej CHF. Banki wzywają do zapłaty absurdalnie wysokich kwot, które odpowiadają wartości wypłaconego kapitału oraz opłat za bezumowne korzystanie z kapitału. Banki wyznaczają termin 1 miesiąca na spełnienie ich roszczeń, a w przeciwnym wypadku zapowiadają wystąpienie z pozwem przeciwko klientowi. Czy bank ma do tego podstawy?

Przedwczesne żądanie

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że wezwania otrzymują klienci, których postępowanie sądowe o unieważnienie umowy kredytowej jest jeszcze w trakcie. Oznacza to, że sąd nie wydał prawomocnego wyroku, którym ustaliłby nieważność umowy kredytowej. Żądania banku są zatem przedwczesne i dotyczą jeszcze niewymagalnego roszczenia, ponieważ do momentu wydania wyroku umowa jest teoretycznie ważna, a kredytobiorca dokonuje dalszych płatności rat kredytowych zgodnie z jej treścią. Co zresztą bank podnosi w każdym składanym piśmie procesowym.

Opłaty za bezumowne korzystanie z kapitału

Roszczenie banku o zapłatę świadczenia odpowiadającemu wynagrodzeniu za bezumowne korzystanie przez kredytobiorcę z kapitału nie jest przedmiotem zapoczątkowanego przez konsumenta procesu, jednak jest ono pozbawione jakiejkolwiek podstawy prawnej. Dlaczego?

1. Sprzeczność z dyrektywą 93/19/EWG

Celem dyrektywy jest odstraszenie i zmuszenie przedsiębiorcy do niestosowania w swoich wzorcach umów niedozwolonych zapisów. Gdyby zatem bank miał prawo do żądania opłat za bezumowne korzystanie z kapitału, byłoby to sprzeczne z sankcją, jaką niesienie za sobą dyrektywa. Banki nie rezygnowałyby ze stosowania niedozwolonych klauzul w umowach, bo wiedziałyby, że późniejszym okresie i tak będą mogły zażądać od kredytobiorcy opłat za korzystanie z wypłaconego kapitału, a zatem nie poniosą aż tak wielkich strat.

2. Brak wypłaconego kapitału

Stwierdzenie nieważności umowy kredytowej odnosi skutek wsteczny w postaci uznania, że umowa w dniu jej zawarcia była już nieważna. Jeżeli zatem nieważność oceniamy na dzień zawarcia umowy kredytowej, to dochodzimy do wniosku, że bank nie wypłacił kredytobiorcy kapitału kredytu, tylko nienależne świadczenie. W takiej sytuacji bank nie może żądać opłat za bezumowne korzystanie z kapitału, ponieważ tego kapitału nie wypłacił.

3. Nadużycie prawa podmiotowego

Skoro to bank stosował w umowie kredytowej niedozwolone klauzule, które są sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz zasadami współżycia społecznego, to nie może na tym opierać swojego żądania o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału. Żądanie takie, jako roszczenie banku w stosunku do konsumenta, który został już raz przez bank pokrzywdzony przez zastosowanie w umowie kredytowej niedozwolonych klauzul, będzie ponownie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego oraz będzie stanowiło nadużycie prawa.

Podsumowując, należy wskazać, że bank nie ma podstaw do żądania spełnienia powyższych roszczeń przez klientów. Pozew taki może jednak w sądzie złożyć, nikt mu tego nie zabroni. Jak do tej pory sprawy o żądanie opłat za bezumowne korzystanie z kapitału kończyły się oddaleniem powództwa banku. Możemy się domyślać, że wezwania wysyłane przez banki mają na celu wyłącznie odstraszenie nowych kredytobiorców przed złożeniem pozwu lub nakłonienie do zawarcia niekorzystnej ugody.

O ugodach z bankami pisaliśmy tutaj: https://kwmediator.pl/ugoda-z-bankiem-w-procesie-frankowym-co-wlasciwie-proponuje-bank/

Prawomocna wygrana w procesie frankowym z mBankiem.

Umowa o kredyt CHF z mBankiem nieważna. Wyrok jest prawomocny 📌

Z przyjemnością informujemy o kolejnym sukcesie kancelarii w sprawie kredytów frankowych. Do grona zadowolonych klientów dołączyli kredytobiorcy mBanku.🥳👇
👉 W I instancji Sąd Okręgowy w Warszawie ustalił, że umowa kredytowa zawarta z BRE Bankiem S.A. jest nieważna oraz zasądził na rzecz naszych klientów zwrot rat kredytowych w kwocie 286 873,60 zł.
👉 mBank S.A. złożył oczywiście apelację od wyroku i sprawa trafiła do rozpoznania przed Sąd Apelacyjny w Warszawie.
👉 Wyrokiem z dnia 28.10.2021r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację banku, a tym samym sprawa została przez nas prawomocnie wygrana.
Zajmiemy się teraz dokonaniem rozliczenia z bankiem.
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych kredytobiorców do współpracy:
📩 chf@kwmediator.pl
📞 76 723 77 25

Upadłość konsumencka również dla przedsiębiorców.

Czy przedsiębiorca może ogłosić upadłość konsumencką?

Nowelizacja ustawy prawo upadłościowe otworzyła drzwi dla przedsiębiorców, którzy na skutek utraty zdolności do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych chcą ogłosić upadłość. Wystarczy zamknąć działalność gospodarczą, składając do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) wniosek o jej wykreślenie.

Przed marcem 2020 r. upadłość konsumencką mogły ogłosić wyłącznie osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej. Na gruncie przepisów ustawy przed nowelizacją połowa wniosków była oddalana, jeżeli dłużnik doprowadził do swej niewypłacalności, lub istotnie zwiększył jej stopień umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.

W świetle obecnie obowiązujących przepisów ustawy – prawo upadłościowe, sąd nie bada przyczyny powstania zadłużenia dłużnika. W takiej sytuacji wniosek o upadłość konsumencką mogą złożyć także osoby, które doprowadziły do niewypłacalności z własnej winy. Tym samym każde złożenie wniosku o upadłość konsumencką kończy się jej ogłoszeniem.

Prawo nie wymaga również, aby osoba składająca wniosek o upadłość konsumencką dysponowała majątkiem, który może być przeznaczony na spłatę zadłużenia.

To oznacza, że dłużnikowi przysługuje upadłość konsumencka także gdy:

  • nie ma majątku,
  • nie ma żadnego źródła dochodu,
  • jego dochód jest tak niski, że wystarcza jedynie na pokrycie niezbędnych potrzeb życiowych,

Po wydaniu przez sąd postanowienia o upadłości konsumenckiej syndyk ustala wielkość zadłużenia oraz masy upadłościowej (środków, jakimi dysponuje upadły na spłatę zadłużenia). Gdy dłużnik nie posiada majątku, syndyk weźmie pod uwagę jego bieżące zarobki. Następnie sąd ustala harmonogram spłaty zadłużenia (maksymalnie 36 miesięcy w skrajnych przypadkach 84 miesiące). Plan spłaty jest dostosowany do możliwości finansowych konsumenta i zabezpiecza środki na utrzymanie rodziny i codzienną egzystencję.

W sytuacji, kiedy syndyk stwierdzi, że dłużnik nie dysponuje żadnym majątkiem i nie jest w stanie podjąć pracy zarobkowej, sąd może podjąć decyzję o całkowitym umorzeniu długu, ponieważ nie ma realnej możliwości, aby w ciągu 36 miesięcy dłużnik spłacił zadłużenie.

Ponadto, jeżeli sąd stwierdzi, że obecna sytuacja dłużnika uniemożliwia mu spłatę długów, lecz istnieją przesłanki, że w przyszłości sytuacja finansowa może ulec zmianie, wówczas sąd wyda postanowienie o warunkowym umorzeniu zobowiązań na okres 5 lat. Jeżeli w tym czasie sąd uzna, że poprawiła się sytuacja materialna konsumenta i odzyskał on zdolność do spłaty zadłużenia, wówczas zostaje sporządzony plan spłaty zadłużenia.

Warto wspomnieć, że ogłoszenie upadłości wstrzymuje postępowanie sądowe i egzekucyjne prowadzone przeciwko dłużnikowi.

Podsumowując, obecny stan prawny daje konsumentowi szeroki wachlarz możliwość oddłużenia
i szansę na nowy start w życiu.

Jeśli jesteś w podobnej sytuacji, zadzwoń:

  • udzielimy bezpłatnej konsultacji i sprawdzimy, czy kwalifikujesz się do ogłoszenia upadłości konsumenckiej,
  • ustalimy aktualny stan Twoich zobowiązań, z których nie jesteś w stanie się wywiązać,
  • sporządzimy w Twoim imieniu wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej,
  • na etapie postępowania sądowego Twoje interesy będzie reprezentował profesjonalny pełnomocnik.

Jak wynika z powyższych informacji, przedsiębiorca może ogłosić upadłość konsumencką. Koniecznym jest spełnienie kilku warunków, aby uzyskać oddłużenie w tym trybie.  Jednak zdecydowanie warto to zrobić, ponieważ upadłość konsumencka jest aktualnie najbardziej atrakcyjnym sposobem na wyzbycie się długów. Nie tylko pod względem ekonomicznym, ale i pod względem prostoty samego procesu.