O procesach frankowych napisano już wiele. Wielokrotnie poruszano ten temat z perspektywy misji, powinności, walki z wyzyskiem itd.
Dla odmiany zajmijmy się tym, co w procesie „frankowym” jest najważniejsze. Czyli w jaki sposób sądy orzekają w tych procesach i jaki ma to wpływ na wysokość odzyskanych kwot?
Mamy w dzisiejszym orzecznictwie do czynienia z sytuacją, w której znaczna większość procesów sądowych kończy się unieważnieniem umowy kredytowej. Pytanie brzmi, co dalej?
Są dwie teorie przy unieważnieniu przez sąd umowy CHF. Jedna z nich to teoria salda, druga to teoria dwóch kondykcji. Obie teorie regulują sposób rozliczenia z bankiem po wygranym procesie.
Teoria salda
Zacznijmy od teorii salda. Sąd orzekając unieważnienie umowy, rozlicza kredytobiorcę z bankiem, uznając wzajemne roszczenia. Zasądza różnicę między kwotą wpłaconą na rzecz banku z tytułu spłat rat, ubezpieczeń etc. a kwotą wypłaconą przez bank na rzecz kredytobiorcy z tytułu uruchomienia kredytu.
Teoria dwóch kondykcji
W teorii dwóch kondykcji sąd zasądza na rzecz kredytobiorcy kwotę wpłaconą do banku z tytułu nieważnej umowy w całości (bez potrącenia kwoty wypłaconego kredytu). W tej sytuacji kredytobiorca ma roszczenie wobec banku, a bank ma roszczenie wobec kredytobiorcy. Obie strony mogą żądać ich spełnienia niezależnie.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to właściwie wszystko jedno. W teorii salda sąd „potrąca” wzajemne roszczenie, w teorii dwóch kondykcji sami zwracamy się do banku o zwrot zasądzonej kwoty, a ten powinien podnieść zarzut potrącenia o kwotę wypłaconego kredytu.
Wykażę Państwu na przykładzie, dlaczego teoria dwóch kondykcji jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna dla kredytobiorcy.
👩⚖️Sąd orzekając unieważnienie umowy kredytowej CHF, może zastosować jedną z dwóch teorii realizacji rozliczenia z bankiem, teorię salda lub teorię dwóch kondykcji.
Przyjmijmy, że wartość kredytu udzielonego przez bank wynosi 200 000 zł, a kredytobiorca spłacił już 250 000 zł z tytułu unieważnionej umowy.
🔹W teorii salda sąd zasądzi na rzecz kredytobiorcy różnicę pomiędzy kwotą wpłaconą do banku przez kredytobiorcę a kwotą wypłaconą kredytobiorcy przez bank, czyli 50 000 zł z należnymi odsetkami, uznając fakt potrącenia z bankiem wzajemnych roszczeń.
🔹W teorii dwóch kondykcji sąd uzna, że należności wzajemne kredytobiorcy i banku są niezależne, dlatego zasądzi na rzecz kredytobiorcy 100% wartości wpłaconych kwot z tytułu unieważnionej umowy, czyli 250 000 zł z należnymi odsetkami.
Różnica pomiędzy wskazanymi wariantami polega na różnicy w wysokości odsetek, ponieważ naliczane są od zupełnie innych kwot.
🔹W teorii salda naliczone będą od kwoty 50 000 zł w teorii dwóch kondykcji od 250 000 zł. Jeśli założymy, że proces trwał 2 lata, a odsetki za opóźnienie wynoszą 5,6% w skali roku, to wartość odsetek w przypadku teorii salda wyniesie 5 600 zł.
🔹W przypadku zastosowania teorii dwóch kondykcji przy analogicznych założeniach co do czasu trwania procesu odsetki należne kredytobiorcy wyniosą 28 000 zł. Bank oczywiście realizując obowiązek rozliczenia wyroku na kwotę 250 000 zł, podniesie zarzut potrącenia kwoty wypłaconego kredytu w kwocie 200 000 zł, ale nie będzie to miało wpływu na wysokość odsetek.
W zależności od zastosowanej teorii kredytobiorca otrzyma zwrot nadpłaconej kwoty w wysokości:
➡️ Dla teorii salda 55 600 zł.
➡️ Dla teorii dwóch kondykcji 78 000 zł.
Teraz widzicie Państwo na przykładzie, że teoria dwóch kondykcji jest zdecydowanie korzystniejsza dla kredytobiorcy i że zgoła podobny schemat rozliczenia na podstawie prezentowanych teorii, w ostatecznym rozrachunku różni się istotnie co do kwoty uzyskanej korzyści.