Czy można odzyskać 100% wpłaconych kwot z tytułu posiadanej polisolokaty?

Normą stały się wyroki sądów powszechnych dotyczące zwrotu opłat likwidacyjnych. Jednak to tylko część środków, które klienci wpłacili na rzecz ubezpieczyciela w związku z posiadaną polisolokatą, czyli umową ubezpieczenia na życie z funduszem kapitałowym (UFK).
Mówiąc w dużym skrócie, umowy tego typu zawierają zapisy niedozwolone, które pozwalają na ich unieważnienie. Taki kierunek potwierdzają zapadające wyroki w tego typu sprawach.
Dlaczego tak się dzieje?
Ponieważ istotą umowy ubezpieczenia jest ponoszenie ryzyka przez ubezpieczyciela. Polisolokaty przewidują w razie zajścia wypadków ubezpieczeniowych wypłatę świadczenia w zasadzie odpowiadającego wartości wpłaconych do tego czasu składek. Pomimo że jest to umowa ubezpieczenia, to nie daje ona ochrony ubezpieczanemu, a ubezpieczyciel nie ponosi ryzyka ubezpieczeniowego. Polisolokata ma charakter wyłącznie oszczędnościowo-inwestycyjny.
Czym skutkuje unieważnienie umowy potocznie zwanej polisolokatą?
Unieważnienie takiej umowy niesie za sobą wzajemny obowiązek zwrotu nienależnych świadczeń. Oznacza to, że ubezpieczyciel musi oddać klientowi 100% wpłaconych składek. Klient musi oddać ubezpieczycielowi kwoty, które z tytułu tej umowy otrzymał.
Trzeba przyznać, że takie rozwiązanie jest najkorzystniejszym wyjściem z bez wątpienia toksycznego produktu, jakim jest polisolokata.
Jeśli poszukujesz dodatkowych informacji, skontaktuj się z nami, a przeanalizujemy Twoją sytuację i przedstawimy Ci wszelkie możliwości.
☎ 76 723 77 25
⌨ polisolokaty@kwmediator.pl

Kiedy można wnioskować o obniżenie alimentów?

Jeżeli alimenty zostały zasądzone prawomocnym wyrokiem a sytuacja majątkowa osoby zobowiązanej do regulowania świadczenia uległa pogorszeniu lub sytuacja finansowa osoby otrzymującej świadczenie alimentacyjne poprawiła się, można wnieść o zmniejszenie alimentów.
W takiej sytuacji konieczne będzie postępowanie sądowe zmieniające wysokość wcześniej zasądzonych alimentów.
Pozew w takiej sprawie powinien zawierać informację o dotychczas płaconych alimentach oraz należy zaznaczyć czy obowiązek alimentacyjny wynika z orzeczenia sądu, czy też z umowy zawartej z uprawnionym.
Dodatkowo w pozwie o obniżenie alimentów trzeba określić wartość przedmiotu sporu, czyli wartość, o jaką wnioskodawca chce obniżyć alimenty za okres 12 miesięcy.
Opłata sądowa od pozwu wynosi 5 % wartości przedmiotu sporu, nie mniej jednak niż 30 złotych.
Pozew o obniżenie alimentów musi także zawierać uzasadnienie powodów żądania ich obniżenia.
W pozwie warto powołać świadków, dodatkowo niezbędne będzie dołączenie dokumentów na potwierdzenie wskazanych w pozwie okoliczności.
Dla sądu liczą się tylko dowody dotyczące zmian, jakie miały miejsce od wydania ostatniego wyroku i w taki właśnie sposób należy argumentować żądanie obniżenia alimentów.
🔹Jeśli poszukujesz dodatkowych informacji, skontaktuj się z nami, a przeanalizujemy Twoją sytuację i przedstawimy Ci wszelkie możliwości.
☎ 76 723 77 25
⌨ alimenty@kwmediator.pl

Proponowane odszkodowanie stanowiło zaledwie 36% rzeczywistej wartości szkody❗️

Przykład naszego Klienta pokazuje jasno, że wysokość proponowanego odszkodowania z OC sprawcy za szkodę na pojeździe jest wciąż drastycznie zaniżana przez towarzystwa ubezpieczeniowe.
Po wypadku, w którym uczestniczył nasz Klient, ubezpieczyciel dokonał wyceny szkody i złożył propozycję wypłaty na poziomie 8891 zł. Po telefonicznych negocjacjach z ubezpieczycielem ostatecznie Klient otrzymał wypłatę odszkodowania w kwocie 11000 zł. W związku z naszą kalkulacją kosztów naprawy pojazdu na kwotę 24524 zł sprawa znalazła swój finał w sądzie. Sąd uznał roszczenia naszego Klienta, w wyniku czego ubezpieczyciel musiał dopłacić brakujące 13524 zł.
Powyższy przykład obnaża wciąż obowiązującą praktykę towarzystw ubezpieczeniowych.

W tym przypadku propozycja pierwotna ubezpieczyciela stanowiła zaledwie 36%❗️ rzeczywistej wartości należnego Klientowi odszkodowania.

Zdecydowanie zachęcamy wszystkich do niezależnych kalkulacji Waszych szkód. W naszym przypadku analiza każdego przypadku jest bezpłatna i jak pokazuje powyższy przykład, absolutnie uzasadniona.

Będzie uchwała Sądu Najwyższego w sprawach „frankowych”.

25 marca Sąd Najwyższy rozstrzygnie najważniejsze kwestie frankowe !

W związku z rozbieżnościami w wykładni przepisów, pierwsza prezes Sądu Najwyższego 29 stycznia 2021r. przedstawiła wniosek o rozstrzygnięcie sześciu zagadnień prawnych, którymi zajmie się cały skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w dniu 25 marca 2021r. O co zapytała Prezes SN i co oznaczają jej pytania?

1. Czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów?

2. Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie?

3.Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej umowa ta może wiązać strony w pozostałym zakresie?

4. Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość?

5. Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?

6. Czy, jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?

Pytanie 1 dotyczy kwestii usunięcia z umowy kursu bankowego i podstawieniu w to miejsce średniego kursu NBP. W tej kwestii wypowiedział się już nie raz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który stwierdził, że przepisy dyrektywy o nieuczciwych warunkach umów nie pozwalają, aby sąd krajowy uzupełniał luki wynikające z uznania postanowień za niedozwolone przepisami zawierającymi klauzule generalne tj. nie może zastąpić postanowienia dotyczącego przeliczania rat – kursem średnim NBP.

Pytania 2 i 3 są tożsame, jednak dotyczą osobno kredytu denominowanego i indeksowanego. Pytania mają na celu wyjaśnienie co dalej z umową kredytową, jeżeli usuniemy z niej niedozwolone klauzule. Czy umowa kredytowa po usunięciu niedozwolonych zapisów może dalej obowiązywać w pozostałym zakresie (odfrankowienie), czy jednak należy ją unieważnić? Obecnie sądy dowolnie o tym decydują, stąd taka rozbieżność w wydawanych wyrokach. Nie mniej jednak unieważnienie umowy jest obecnie częstszym rozwiązaniem stosowanym przez sądy i mamy nadzieje, że Sąd Najwyższy to potwierdzi.

Pytanie 4 dotyczy unieważnienia umowy i kwestii rozliczenia między stronami – należy zastosować teorię salda, czy teorię dwóch kondykcji? Zastosowanie teorii salda to potrącenie wzajemnych roszczeń stron i ustalenie po stronie kredytobiorcy nadpłaty lub niedopłaty względem banku. Teoria dwóch kondykcji to zwrot zapłaconych rat kredytowych (ewentualnie zwrot rat kredytowych zapłaconych do 10 lat przed złożeniem pozwu) niezależnie od roszczenia banku o zwrot kapitału.

Pytanie 5 dotyczy przedawnienia roszczeń banku wobec kredytobiorcy i ustalenia, kiedy termin ten zaczyna swój bieg- od momentu wypłaty kapitału czy może np. od daty płatności poszczególnej raty? Jeżeli roszczenia banku rozpoczynają swój bieg terminu przedawnienia w dniu wypłaty kredytu, to oznacza, że będą one przedawnione i bank nie będzie mógł żądać od kredytobiorcy zwrotu kapitału.

Pytanie 6 dotyczy możliwości żądania przez strony opłat za bezumowne korzystanie ze środków drugiej strony w przypadku unieważnienia umowy kredytowej/odfrankowienia. W przypadku prawomocnego unieważnienia umowy banki zaczęły żądać od kredytobiorców uiszczenia opłat za bezumowne korzystanie z wypłaconego kapitału. Jeżeli Sąd Najwyższy rozstrzygnie, że strony mają takie prawo, oznaczać to będzie, że kredytobiorca również będzie mógł żądać od banku opłat za bezumowne korzystanie z wpłaconych przez niego rat kredytowych.

Odpowiedzi Sądu Najwyższego na powyższe pytania, jak widać, są bardzo istotne i będą miały duży wpływ na wydawane wyroki w sprawach frankowych. Oczekujemy zatem z niecierpliwością do 25 marca!

Sprawdź: unieważnienie kredytu frankowego

Odszkodowanie. Sprzedać czy walczyć samemu?

Jeśli miałeś wypadek, w związku z którym należne było na Twoją rzecz odszkodowanie, to pewnie spotkałeś się z propozycją odkupu roszczenia (odszkodowania).

Sprzedaż takiego prawa majątkowego jest możliwa zarówno w sytuacji, gdy nie otrzymałeś od ubezpieczyciela żadnych pieniędzy, jak i w przypadku gdy otrzymałeś kwotę bezsporną, jednak okazuje się ona zaniżona i nieadekwatna do poniesionej szkody.

Jakie korzyści i wady wiążą się z takim rozwiązaniem? Przecież możesz dochodzić odszkodowania we własnym imieniu.
🔹Pierwsza i kluczowa kwestia to czas oczekiwania na pieniądze. W przypadku decyzji o sprzedaży roszczenia otrzymasz umówioną kwotę pieniędzy szybko, nawet w 48 h od dostarczenia pełnej dokumentacji do firmy odszkodowawczej. Decydując się na walkę z ubezpieczycielem, musisz się liczyć z decyzją odmowną, wtedy koniecznym będzie proces sądowy, który skutecznie odroczy Twoją wypłatę nawet o 2 lata.
🔹Druga sprawa to ryzyko, którego nie ponosisz w przypadku sprzedaży roszczenia. Dostajesz swoje pieniądze, a Twoja sprawa staje się zmartwieniem firmy odszkodowawczej. Nikt bowiem nie zagwarantuje, że każda sprawa sądowa o dopłatę do odszkodowania, czy uznanie całego roszczenia jest z góry wygrana. Ryzyko procesowe istnieje i sądzę, że każdy powinien je skalkulować przed rozpoczęciem postępowania sądowego w jakiejkolwiek sprawie.
🔹Trzecia korzyść towarzysząca sprzedaży odszkodowania to brak konieczności prowadzenia sprawy we własnym zakresie. Takie prowadzenie własnej batalii z ubezpieczycielem wiąże się z nie małym nakładem pracy na etapie reklamacji, które najczęściej znajdują swój finał w sądzie. To z kolei powoduje, że musimy znaleźć kompetentnego prawnika, zapłacić mu za obsługę, ponieść dodatkowe koszty sądowe itd.
Powyższe rozważania mogą wskazywać, że sprzedaż roszczenia odszkodowawczego to same korzyści. Musisz jednak pamiętać o jednej podstawowej wadzie takiego rozwiązania. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży roszczenia są tylko częścią należnego Ci odszkodowania. Przechodząc w imieniu własnym, przez cały proces dochodzenia roszczenia uzyskasz kwoty wyższe, niż te zaproponowane przez firmę odszkodowawczą jako cenę za Twoje roszczenie.
Jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji lub chciałbyś zwyczajnie zadać pytanie, napisz do nas lub zadzwoń. Jesteśmy do Twojej dyspozycji.
☎ 76 723 77 25
⌨ odszkodowania@kwmediator.pl

Nie otrzymałeś zapłaty od Sp. z o.o. bo ta nie posiada majątku?

Nie otrzymałeś zapłaty od Sp. z o.o. bo ta nie posiada majątku? Możesz dochodzić zapłaty od członków zarządu.
Trzeba jednak pamiętać o dwóch warunkach „koniecznych”.
🔹istnienie długu nieuregulowanego wcześniej przez spółkę,
🔹 brak możliwości dochodzenia długu od dłużnej spółki najlepiej udokumentowany umorzeniem egzekucji komorniczej,
Z powyższego wynika wprost, że aby nabyć prawo do żądania zaspokojenia długu od członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością musimy najpierw wyczerpać możliwości dochodzenia należności z rzeczonej spółki. Czyli wierzyciel musi uzyskać tytuł wykonawczy i skierować przeciwko spółce wniosek o egzekucję komorniczą. Jeśli egzekucja z majątku spółki okaże się nieskuteczna mamy otwartą drogę do żądania zapłaty od członków zarządu.
Jednak na tym procedura sądowa się nie kończy. Wezwanie członków zarządu do zapłaty należności pierwotnie obciążających spółkę, którą zarządzają, może nie przynieść rezultatu. W takim przypadku wierzyciel może skierować stosowne powództwo p-ko członkom zarządu i uzyska w ten sposób tytuł wykonawczy i możliwość skierowania egzekucji komorniczej obejmującej ich prywatne majątki.
Ponadto zakres odpowiedzialności członka zarządu może być większy, aniżeli pierwotna wysokość zobowiązania względem spółki. Zgodnie z orzecznictwem sądów, członek zarządu odpowiada również za odsetki od należności głównej oraz koszty procesu należne wierzycielowi od spółki.
Warto pamiętać o takiej możliwości, ponieważ beznadziejna sytuacja majątkowa spółki dłużnika nie zawsze jest zbieżna z sytuacją majątkową jej zarządu. Z naszego doświadczenia wynika, że nierzadko upór w dochodzeniu należności przynosi długo oczekiwane efekty w postaci spłaty należności.

Polisolokata. Kolejny wygrany proces o zwrot opłat likwidacyjnych!

👉 Kolejny wygrany proces o zwrot opłat likwidacyjnych!
Klientka zawarła umowę z ubezpieczycielem w grudniu 2009 r. W dniu 20.10.2017 r. umowa została rozwiązana. Stan rachunku w dniu rozwiązania wynosił 18 487,59 zł. Ubezpieczyciel zwrócił ubezpieczonej 14 998,43 zł, niesłusznie zatrzymując pozostałą część świadczenia w oparciu o klauzule niedozwolone.
W marcu 2019 roku ubezpieczona zgłosiła się do nas ze swoim roszczeniem. Sąd przyznał nam rację i zasądził zwrot opłaty likwidacyjnej w całości na rzecz naszej Klientki.
Poniosłeś opłaty likwidacyjne jak w opisanej powyżej sytuacji? Należy Ci się ich zwrot.
Skontaktuj się z nami telefonicznie pod numerem 76 723 77 25 lub e-mailowo: polisolokaty@kwmediator.pl, z przyjemnością omówimy Ci wszystko w szczegółach.
Otrzymasz ⤵
🔹 bezpłatną analizę umowy,
🔹 minimum formalności,
🔹 atrakcyjne warunki obsługi sprawy,
🔹 doświadczony zespół praktyków jest do Twojej dyspozycji,

Upadłość konsumencka a ponowna działalność gospodarcza.

Upadłość konsumencka, jak sama nazwa wskazuje jest przeznaczona dla konsumentów, czyli dla osób, które w momencie składania wniosku do Sądu nie są przedsiębiorcami. Nie ma znaczenia również wcześniejsze prowadzenie działalności gospodarczej. Gdyby jednak wniosek o upadłość konsumencką został złożony przez przedsiębiorcę lub wspólnika w spółkach osobowych i kapitałowych, wniosek ten zostanie odrzucony. W przypadku konsumentów, którzy już zakończyli działalność gospodarczą nic nie stoi na przeszkodzie, aby złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości w trybie upadłości konsumenckiej. Co więcej, posiadane zadłużenia jako pozostałość po zamkniętej firmie nie przeszkodą w zakresie uzyskania upadłości konsumenckiej. Nawet zobowiązania publicznoprawne, czyli należności wobec Urzędu Skarbowego lub ZUS-u należy uwzględnić we wniosku. Takie zadłużenie również może zostać umorzone w toku upadłości konsumenckiej.

A co jeśli zamkniemy firmę, ogłosimy upadłość i w dalszym ciągu będziemy marzyć o własnym biznesie? Czy jest to możliwe? A jeśli tak, to czy jako osoba „upadła” możemy się starać o kredyt na rozkręcenie tego przedsięwzięcia? Lub jeśli zapragniemy własnego lokum, czy możemy zaciągnąć kredyt hipoteczny?

Sąd, jako organ uprawniony może orzec o pozbawieniu byłego przedsiębiorcy prawa prowadzenia działalności gospodarczej (zazwyczaj na okres od 3 do 10 lat). Dzieje się tak, jeżeli z własnej winy na skutek niedbalstwa lub też działając umyślnie, po ogłoszeniu upadłości nie wydał majątku i dokumentacji przedsiębiorstwa lub ukrywał, zbywał czy niszczył majątek wchodzący w masę upadłościową, bądź nie wykonywał poleceń syndyka i sędziego-komisarza, utrudniając postępowanie upadłościowe lub działał na szkodę wierzycieli. Orzekając taki zakaz, Sąd bierze pod uwagę poziom winy upadłego oraz stopień pokrzywdzenia wierzycieli. Jeśli jednak Sąd nie pozbawił byłego przedsiębiorcy prawa do prowadzenia działalności, to z formalnego punktu widzenia nie ma żadnych przesłanek, które uniemożliwiłyby ponowne założenie działalności gospodarczej. Należy jednak pamiętać, że trzeba spełnić wymogi formalne zgodnie z ustawą Prawo upadłościowe.

Aby założyć ponownie firm, należy złożyć wniosek o wpis do Centralnej Ewidencji Informacji Działalności Gospodarczej. Należy mieć przy tym numer REGON, który został nadany przy rejestracji poprzedniej firmy przez Główny Urząd Statystyczny, na podstawie § 6 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie sposobu i metodologii prowadzenia i aktualizacji rejestru podmiotów gospodarki narodowej (Dz. U. z 1999 r. Nr 69, poz. 763 ze zmianami) nr REGON pozostaje ten sam. Już tego samego dnia, którego został złożony wniosek o wpis do Centralnej Ewidencji Informacji Działalności Gospodarczej, rozpoczyna się nową działalność gospodarczą, co więcej – jeśli nikt inny nie pojawił się na rynku z tą sama nazwą co obowiązywała wcześniej – przez okres zamknięcia naszej działalności, czyli niefigurowania w CEIDG – może ona pozostać taka sama.

Przy podejmowaniu decyzji o ponownym założeniu firmy musimy jednak pamiętać o okolicznościach, które doprowadziły do upadku poprzedniej, należy być świadomym wcześniej popełnianych błędów i więcej ich nie powtarzać. Należy zastanowić się nad sensem ponownej inwestycji, która przecież wcześniej wpędziła nas w niewypłacalność.

Reasumując, upadły może rozpocząć prowadzenie działalności gospodarczej, biorąc oczywiście pod uwagę fakt, że jest zobowiązany do terminowych, dobrowolnych spłat na rzecz wierzycieli w ramach planu spłaty.

A co z kredytem? Jaka jest szansa na otrzymanie kredytu hipotecznego? Otóż żadne aktualnie obowiązujące przepisy nie dają podstaw do nieudzielenia kredytu osobie po zakończonym postępowaniu upadłościowym. Upadły jednak musi pamiętać, że po ogłoszeniu przez sąd upadłości już nie zarządza swobodnie swoim majątkiem, czyli np. nie może wziąć sprzętu na raty bądź kredytu bez zgody sądu. Przy staraniu się o kredyt hipoteczny, np. już po ukończeniu procesu upadłościowego banki korzystają z danych Biura Informacji Kredytowej (BIK), a po ogłoszeniu upadłości fakt ten zostanie tam odnotowany. Historia kredytowa będzie widniała w bazach danych przez 10 lat, co niestety w większości przypadków może oznaczać odmowę udzielenia kredytu.

Podsumowując, wzięcie kredytu po ogłoszeniu upadłości, jak i rozpoczęcie prowadzenia działalności gospodarczej jest możliwe. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji upadłego oraz od innych czynników, które wpłynęły na niewypłacalność. Za każdym razem jednak konsument musi być świadomy, jakie konsekwencje niesie za sobą zaciąganie kolejnych zobowiązań bądź podjęcie ponownej próby prowadzenia działalności gospodarczej. Musi pamiętać, że kolejną upadłość może ogłosić dopiero za kolejne 10 lat.

Podwyższenie alimentów.

🔹Kiedy wnosić o podwyższenie alimentów?
🔹Komy przysługuje podwyższenie alimentów?
🔹Jaki jest koszt takiego procesu?
Proces sądowy o podwyższenie alimentów jest możliwy w przypadku gdy na podstawie wcześniejszego wyroku sądu lub ugody sądowej alimenty już zostały zasądzone. Podstawową przesłanką do wniesienia o podwyższenie świadczenia jest istotna zmiana warunków takich jak:
🔹Zmiana sytuacji majątkowej osoby zobowiązanej do płacenia alimentów.
🔹Zmiana sytuacji finansowej osoby uprawnionej do świadczenia.
Mowa tutaj o sytuacji, w której zobowiązany do zapłaty ojciec dziecka uzyskał dodatkowe dochody np. z powodu awansu, dodatkowej pracy, odziedziczenia spadku lub znacznego wzrostu dochodów swojej firmy. Z drugiej strony przesłanką może być dodatkowy koszt związany z utrzymaniem dziecka uprawnionego do otrzymywania alimentów. Dodatkowe zajęcia, konieczne leczenie, rehabilitację, zakup specjalistycznego sprzętu lub rosnące potrzeby dziecka związane z ogólnie pojętym rozwojem małoletniego.
W każdej sprawie o podwyższenie alimentów trafiającej do sądu to sąd, analizując indywidualnie każdy przypadek, ocenia, czy zmiana stosunków w danej sprawie jest wystarczająca i czy podwyższenie alimentów jest zasadne.
Postępowanie sądowe w tego typu sprawie nie niesie za sobą kosztów sądowych a w przypadku reprezentacji przez pełnomocnika procesowego jego wynagrodzenie, które jest uzależnione od wysokości podwyżki świadczenia alimentacyjnego, zostanie zwrócone na rzecz wnioskodawcy w przypadku wygranego przez wnioskodawcę procesu sądowego.